Zagracony strych czy poddasz, jak sobie z nim poradzić?

Alternatywa dla śmietnika

Na początku bądźmy szczerzy wobec siebie – wielu z nas ma tendencje do zbierania niepotrzebnych rzeczy czy kolekcjonowania bezwartościowych szpargałów. W pewnym momencie może zabraknąć miejsca, i wszelkie nasze zdobycze lądują albo na strychu, albo w piwnicy. Niekiedy przedmioty, które swego czasu miały swe miejsce w naszym mieszkaniu, tracą w naszych oczach lub zwyczajnie się nam nudzą, i dzielą los innych odrzutów na poddaszu. Niektóre z przedmiotów trafiają też na strych z przypadku. A co jeśli będziemy musieli się wyprowadzić? Jak ogarnąć cały rozgardiasz? Jest na to kilka rad.

Wyrzucić czy nie wyrzucić – oto jest pytanie?

Zanim zdobędziemy się na odwagę związaną ze sprzątaniem strychu, musimy uzbroić się nie tylko w cierpliwość, ale i zachować zimną krew. A dlaczego aż tak drastycznie? Istnieje ogromne ryzyko, że podczas porządków natkniemy się na przedmioty, z którymi łączą nas silne wspomnienia. Wywoła to skuteczną blokadę przed wyrzuceniem ich na śmietnik, co nie jest wskazane. Stojąc przed dylematem wyrzucenia części naszej przeszłości, musimy zrobić szybką listę „za” i „przeciw”. Żadnych sentymentów! Gdy już uporamy się z naszymi słabościami, wtedy możemy z czystym sumieniem pozbyć się niepotrzebnych dóbr.

Ale zanim…

Decydując się na wyrzucenie rzeczy z poddasza czy ze strychu, warto dokonać jeszcze względnej segregacji. Zanim wylądują one na śmietniku, dobrze jest podzielić dane przedmioty ze względu na tworzywo i wrzucić do dedykowanych kontenerów. Spośród wielu znalezionych fantów może się okazać, że niektóre z nich mają niemałą wartość. Warto wybrać się w tym celu do antykwariatu, aby ustalić ewentualną cenę i je sprzedać. Niekiedy pewne dobra można też odrestaurować, obdarowując je nowym życiem. Być może będą nam nadal towarzyszyć w nowym miejscu i przywoływać wspomnienia związane z poprzednim miejscem zamieszkania.

Alternatywa dla opornych

Jeśli topornie idzie nam wyrzucanie starych rzeczy, zawsze można wybrać inną drogę na rozwiązanie problemu. A rozwiązaniem tym jest na przykład wyprzedaż. Wystarczy przygotować wycenę każdego z przedmiotów i wystawić je przed domem lub na aukcji internetowej. Gdy jednak nie mamy ochoty bawić się w sprzedawcę, co ładniejsze dobra możemy spakować i wywieźć tam, gdzie mogą sprawić radość: dom spokojnej starości, dom dziecka czy nawet żłobki. Wiele starych zabawek z pewnością znajdzie swoich nowych właścicieli. Jeśli na strychu zalegają książki, to doskonałym rozwiązaniem okaże się przekazanie ich do szkół lub bibliotek. Literatura zawsze znajdzie dla siebie miejsce. To samo tyczy się niektórych czasopism czy komiksów. Jak to mówią, każdy towar znajdzie swojego nabywcę.

Kurz i brud, czyli linia drugiego frontu

Gdy udało nam się pozbyć lub powynosić wszystkie przedmioty ze strychu, pozostaje nam tylko walka z kurzem. Mop, odpowiedni środek do czyszczenia oraz woda i możemy czuć się generałami porządku. Doprowadzając poddasze do stanu czystości obmywamy go symbolicznie z naszej przeszłości, dając przestrzeń na kolekcjonowanie wspomnień przez kolejnych lokatorów. To także ostatni krok, aby raz na zawsze zerwać więzi łączące nas z poprzednim domem.